Brawa dla Rosetty, wstyd dla nauki
Jadro komety Halleya. Wyraźnie widoczne dżety wyładowań elektrostatycznych.
Artykuł pod takim tytułem zamieścił na swojej stronie Holoscience.com Wal Thornill. Jego polskie tłumaczenie właśnie ukończyłem. Tytuł nawiązuje do dobrej roboty, jaką odwalili inżynierowie. Niestety, na skutek wprowadzenia ich w błąd przez tak zwanych naukowców astronomów, gwóźdż programu, lądownik Philae, został źle zaprojektowanu i misja o mało nie zakończył się fiaskiem. Jeszcze przed lądowaniem Thornhill ostrzegał, że lądownik może isę odbić od twardej powierzchni i nawet zostać utracony. Przypuszczalnie doszłoby do tego, gdyby, tak jak planowano, odpaliły harpuny.
Artykuł podsumowuje wyniki misji Rosetta i przedstawia je na tle dotychczasowej historii badań nad kometami, w szczególności pierwszej misji, jaką był lot sondy Giotto ku komecie Halleya w 1986. Oczywiście, jak zwykle, pokazuje, jak zbierane sukcesywnie dane nie zostawiały suchej nitki na modelu lodowym, wspierając za to na każdym kroku model elektryczny. Aż dziw bierze, że naukowcy wciąż mogą być tak ślepi na oczywiste dowody. Jak jednak przewidział Thornhill, misja Rosetta w końcu zaczęła kruszyć "naukowy beton". Oto fragment artykułu:
Zmienia się już oficjalny język. NASA opublikowała w piątek 12 artykuł zatytułowany
Odłamki skalnej komety, co wygląda na próbę wprowadzenia skalnych komet do leksykonu astronomicznego. Jak czytamy w artykule,skaliste kometysą jednym z nowym rodzajem obiektów omawianym przez astronomów. Jest to asteroida zbliżająca się bardzo blisko do Słońca - tak blisko, że ciepło słoneczne wypala pyliste odłamki z powierzchni. Skalne komety mogą więc mieć podobne do kometarnych ogony, które dają deszcz meteorów na ziemi.
Nie jest to co prawda w dalszym ciągu bliskie prawdy, ale i tak aż by się chciało się krzyknąć "Nareszcie!". Przynajmniej tą jedną rzecz przyznali - komety nie muszą mieć w sobie lodu. Niestety, wzmianek o elektryczności ciągle brak.
Jaka jest przyczyna tej kurzej ślepoty naukowców? Thornhill przytacza parę możliwości.
Historia pokazała, że wiele rewolucyjnych przełomów pochodziło od indywidualistów, często samouków, wybitnych outsiderów, którzy patrzyli na problem oczami
początkującego. Ale od czasu wojen światowych na początku XX stulecia, szlauf rządowy, fundujący zinstytucjonalizowaną naukę i edukację, wraz z martwą rękąpeer review, pracuje nad wykluczeniem innowatorów. Można powiedzieć, że na skutek tego przez ostatnie stulecie nie dokonał się żaden fundamentalny przełom. Sugeruję również, że po brutalnej rzeczywistości ludzkiego szaleństwa, uwolnionego na wojnie, nauka utraciła realizm i piękno. Dzisiejsza surrealistyczna fizyka jest zhiperbolizowana jako nonsens w filmie Interstellar, o którym mówi się bez cienia wstydu, żejest oparty na prawdziwej nauce.Prawdziwa naukanie potrafi dziś wyjaśnić, czym jest energia, czym jest materia, dlaczego materia ma masę, w jaki sposób posiada energię, lub jak materia możezakrzywiaćprzestrzeń w jakimś niefizycznym wymiarze, co jakoś opisuje efekt grawitacji. Aby znaleźć tunel w przestrzeni, rozglądaj się za wychodzącym z niego robakiem!
Komentarze